Background Image
Previous Page  26 / 64 Next Page
Basic version Information
Show Menu
Previous Page 26 / 64 Next Page
Page Background

fot. Total

Podróż mojego życia…

Takie podróże w moim życiu zapoczątkowała żona.

Uwielbia podróżować. Moje wcześniejsze wyjaz-

dy ograniczały się do krajów europejskich – i tylko

do komisów i szrotów samochodowych. Od wie-

lu lat jednak największą radość sprawia mi wy-

jazd na Mazury. Tam mogę zarzucić wędkę, nie

odzywać się do nikogo. Ten wyciszający proces

może trwać u mnie nawet kilka dni. Tak najlepiej

odpoczywam. Nie myślę o niczym, a tego moja

żona nie potrafi zrozumieć. (śmiech)

W samochodzie najważniejsze

jest…

…wiele rzeczy. Ale gdybym miał to przełożyć na

własności jezdne czy budowę, jestem fanem sa-

mochodów tylnonapędowych. To jest dla mnie

podstawa. Jeśli chodzi o wyposażenie, nie mam

żadnych wymagań. Cenię sobie otwierany dach.

Lubię krótką skrzynię biegów – gdy lewarek za-

montowany jest wprost w skrzyni.

W samochodzie mam…

Do dyspozycji mam cztery różne samochody,

więc mam na pewno dobre opony i hamulce.

Zestaw narzędzi, latarkę, dużą gaśnicę, bo te

małe obowiązkowe nadają się do gaszenia pa-

pierosa, olej, żarówki i pióra wycieraczek na tzw.

zapas. W lawecie mam jeszcze odpowiedni lewa-

rek słupkowy, silną linę do ho-

lowania, kable rozruchowe,

żeby komuś pomóc. Jest

też kompresor i jeszcze

długo by wymieniać…

Wszystkie te rzeczy gwarantują komfort i bezpie-

czeństwo. Zarówno mnie, moim pasażerom, jak

i innym użytkownikom dróg.

Część samochodowa, która Cię

intryguje…

Są nawet takie części, które absolutnie podzi-

wiam. Sam fakt, że w ogóle powstały, ktoś je

opracował, mnie porusza. Jest też sporo takich,

których nienawidzę i takie, które są dla mnie nie-

zrozumiałą rzeczą w samochodzie. Tu mogę wy-

mienić system „start-stop”. Można to tłumaczyć

ekologią, ale… zastanówmy się, jak ten system

działa… A działa w sposób brutalny – gasząc sa-

mochód. Wiadomo, gdy auto nie pracuje, to nie

spala paliwa i nie emituje szkodliwych substan-

cji. Oszczędność, w zależności od samochodu,

jest do 8 proc. Kupuję to! Robi wrażenie. Ale za-

stanówmy się, o co się bijemy… Sam system,

jego budowa, konieczność zmodyfikowania roz-

rusznika, alternatora, sterownika, akumulatora.

To wszystko już wymusiło zanieczyszczenie śro-

dowiska. Druga sprawa – zjeżdżamy z autostra-

dy, gdzie pędzimy 140 km/h, np. do bramek czy

na stację i auto od razu gaśnie. Nie schładzamy

ani skrzyni, ani turbosprężarki, itd. Więc za jakiś

czas te elementy będą uszkodzone. Będą miały

krótszą żywotność. Koszt ich naprawy, utylizacji,

transportu pozostawia większy ślad zarówno wę-

glowy, jak i w portfelu.

Jako pasażer jestem…

Lata, które spędziłem na wyjazdach po samocho-

dy, sprawiły, że nie potrzebuję jeść co dwie godzi-

ny, czy zatrzymywać się za potrzebą co 15 minut

(śmiech). Jestem dobrym pasażerem. Pod jednym

warunkiem, że kierowca potrafi jeździć. Jeżeli tak

nie jest, ja nie jestem pasażerem! W większości

przypadków jestem zawsze kierowcą.

Mam sentyment do…

…relacji międzyludzkich, które były kiedyś. Im-

ponują mi ludzie, którzy świadomie pozbywają

się telefonów komórkowych, którzy do siebie

wysyłają listy, którzy na spotkanie ubierają się

odpowiednio do sytuacji. Osobiście także bra-

kuje mi życia bez pośpiechu. I za tym tęsknie.

WYCISNĘŁA JAK CYTRYNĘ

MARZENA KOZIELSKA

W LAWECIE

MAM JESZCZE

ODPOWIEDNI

LEWAREK

SŁUPKOWY,

SILNĄ LINĘ

DO HOLOWANIA,

KABLE

ROZRUCHOWE,

ŻEBY KOMUŚ

POMÓC

26

PROSTO

W OCZY